wtorek, 12 kwietnia 2011

127

Szara rzeczywistosc. Eli sobie kogoś znalazł. Nie dziwie się. Jestem plochliwym kotem. Zawsze jak cos może być, to uciekam i obrywam za to. Ale mimo wszystko wiem, ze mam te wariatki obok siebie i one nie pozwolą mi się smucic. Przecież nawet nie powinnam. To zaledwie pare tygodni rozmów. Nie mogłam robic sobie nadziei. Nie powinnam. Teraz rozumiem, dlaczego mówiłam No more boys- No more drama in my life. Ale zawsze mam ta moja klike. Już boje się myśleć, co one jutro wymyśla. Mimo tego, czuje się szczęśliwa. Dla niego, bo go bardzo lubię. Myślałam, ze cos z tego będzie, ale jak nie - trudno. To tylko facet. Możemy sie przyjaznic.
Jeszcze 3 dni i na dobra sprawę kończę liceum. Wow. Jak ten czas szybko zlecial. Nie myśle o francuskim. Myśle o tym, ze mimo wszystko jestem szczęśliwa ;)

3 komentarze:

  1. moze sprawdza, czy będziesz zazdrosna?:D zadowolona z wystawionych ocen?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio? 18-letnia ciężarna nastolatka i 24-letni niepracujący facet. Kupy się nie trzyma, ale życzyłam mu szczęścia i tyle. Na fejsie się wyżaliłam szalonej koleżance. Co będę się przejmowała. to był nieudany eksperyment, trudno. Nie jade tam sobie znaleźć męża xD
    Oceny - srednie 3,8. Mogłaby być lepsza, ale mam 4 z matmy, więc... Cud już się stał.
    Ja jestem szczęśliwa. Z czy bez Eli'ego. Po prostu się uśmiecham.

    OdpowiedzUsuń