piątek, 28 czerwca 2013

If you believe...

Wszystko jest możliwe. Marzenia się spełniają. Za parę dni dostanę kluczę do mojego własnego, małego mieszkanka, które będę wynajmowała. I zaczne proces "Natalia się przeprowadza". Jeszcze mniej niz 3 dni i bede trzymala klucze do mojego malego mieszkanka w malej Szwajcarskiej wiosce:)
Tak, udalo sie. Bede miala swoje mieszkanko, 2 pokoje. Male, ale wlasne. Ciekawe, jak przezyje bez moich potworkow budzacych mnie z rana? Jak dam sobie rade z ta cisza? Dam, w koncu to ja :)
I tak oto moje Szwajcarskie marzenje sie spelnilo. Ciezka praca i walka mozna wiele osiagnac. Nastepny cel? Studia! :)
Wierzcie w swoje sily i spelniajcie swoje marzenia. Te uczucie, kiedy sie to osiagnie- bezcenne.
N.

sobota, 8 czerwca 2013

Everything that kills me makes me feel alive!

Bardzo lubię muzykę, jest ona od zawsze w moim życiu, każda chwila w moim życiu jest opisana jakąś piosenką. W oczekiwaniu na koncert OneRepublic w Zurichu, na który bilety rozsprzedano w godzinę. Jestem zakochana w głosie Ryana, jest taki piękny i kojący :) Polecam ich ostatnią płytę, Native. Tytuł postu jest cytatem z ich piosenki "Counting stars" (http://www.youtube.com/watch?v=6hAQAU1_iPk). Ich piosenki to wielkie motywatory, jeśli chodzi o podjęcie życiowych decyzji. Polecam piosenki: "Au revoir" i "I lived". Ogółem cała płyta jest fantastyczna!
Od 3 dni jestem spowrotem. Tyle pracowałam, że nawet się nie rozpakowałam. Potworki wyżarły mi całe Ptasie Mleczko, ale cóż. Przynajmniej nie czułam tęsknoty, bo tyle pracowałam. I młode nie pozwoliły mi się smucić, mówiąc mi jak bardzo tęskniły i jak bardzo chciały, bym była przy nich cały czas. 
Cały czas nie wierzę, na jakich wspaniałych ludzi trafiłam. Na ludzi, co pozwolili mi się rozwinąć, przy których dorosłam jako osoba. Wsparcie jakie mi dają jest niewyobrażalne. Dlatego nie mam problemu z tym, ze pracuje tyle. Bo to, jak mi pomagają - To wynagradza wszystko. Rozstanie nr. 2 będzie trudniejsze. Ale wiem, że w głowach młodych pozostanę jako Natalia - szalona niania z Polski, która sama jest po trochu dzieckiem. Ale także będę tą, która nauczyła, że naczynia same nie pójdą do zmywarki :D Kocham moje potworki i z wzajemnością :)
Miłego weekendu moi mili i do przodu! :D

wtorek, 4 czerwca 2013

Życie

Jestem na tygodniowym urlopie w Polsce. Szukanie mieszkania jest bardzo wyczerpujace i potrzebowałam odpoczynku i chwili przerwy. Potrzebowałam czasu, by spędzić go z rodziną, przyjaciółmi, pomówić po polsku 24/7. Jutro, pełna siły, z nałądowanymi akumulatorami ruszę na podbój serc Szwajcarów, którzy oferują mieszkania do wynajęcia. Za daleko zaszłam, by się poddać. Coś znajdę. Moja rodzinka nie pozwoli mi tak łatwo się poddać. Powiedzieli, że mi pomogą. Wiem, że mogę chwilę u nich zostać, więc będzie dobrze. Otrzymałam tyle wsparcia, że teraz nie mogę się poddać. Wierzę.

Wyjazd do Polski będę wspominała jednym zdaniem: Ale się obżarłam. Ile ja się pierogów, zup, baby ziemniaczanej, jedzenia w PizzyHut najadłam. Ledwo na jedzenie mogę patrzeć. Bleee! Ale przynajmniej było fajnie. A mina mojej rodzinki jak mnie zobaczyła: bezcenna. Taką im niespodziankę zrobiłam! :D Ale ze mnie mały potwór.

Potrzebowałąm tego czasu, by go nadrobić. To uczucie, żę coś mi umyka. A jedne, co mi umyka to życie, jakie mają moi przyjaciele - studia, sejsa nauka. Ja nie jestem na to teraz gotowa. Ja chce zwiedzać i poznawać świat. Aczkolwiek wolałabym mieć rodzinę i przyjaciół bliżej.

Trzymajcie się i spełniajcie marzenia i niczego nie żałujcie! :)