piątek, 18 października 2013

I never thought it would ever get better.

3 miesiące minęły. Okres próbny przeszłam na 10/10. Bardzo się cieszę :) Timmy, chłopiec, z którym pracuje jest wspaniały. Od pierwszego dnia dotarliśmy do siebie. Jego rodzice są wspaniali, powiem, że to był strzał w 10. Cieszę się, ze mam tę pracę, że udało mi się zostać. Nie wiem, czemu mam tyle szczęścia, ale staram się nim dzielić i pomagać innym. Życie w Szwajcarii nauczyło mnie, że nikt nie żyje tylko dla siebie - żyjemy także dla innych ludzi. 

Moje mieszkanie jest w końcu w 100% umeblowane :). Mam wrażenie, że wraz z meblami znalazłam także osobę, która będzie(a raczej już jest) dla mnie ważna. To musi się rozwinąć, ale wydaje mi się, że idziemy wlaściwą drogą. Ah, gdyby ktos 2 lata temu powiedział mi, że coś takiego się wydarzy - nie uwierzyłabym. A teraz wiem, ze wszystko w życiu jest możliwe. No i ja jestem szczęśliwa. Bo po prostu wszystko jest tak, jak powinno- pracuje, mam życie, mam przyjaciół. Może kiedyś wrócę do Polski. Może nie. Pozwolę, by mój Szwajcarski sen trwał długo. Bardzo dlugo. I jeszcze dłużej :)

Cóż. Jestem po prostu szczęśliwa.