Po spotkaniu! Jestem zachwycona!:D Miła pani, mama ze mną i się przekonała! Jupi! Ludzie, jak się cieszę:)) mam ochotę skakać ze szczęścia. Bo się przekonała! Ale po kolei
Kupiłam już rodzicom prezenty;)
Wracam do tematu. A więc udałam się do CC z mamą. Serce mi biło jak szalone, próbowałąm robić wszystko, by nie było po mnie tego widać. Nadszedł ten moment, przyszłą Pani Magda, miła kobieta, opowiedziała wszystko, a potem zrobiła mi test z angielskiego. No i w międzyczasie zadawała swoje pytania, dostała odpowiedz na wszystkie. Ogółem wrażenia pozytywne, no i moje obawy nieuzasadnione. Jest ok, ludzie!
ooo to fajnie ;) Mam nadzieję że teraz to już wszystko bedzie z górki ;D
OdpowiedzUsuńJa zaczełam poruszac temat mojego wyjazdu z moimi rodzicami ;)
Mama jako tako akceptuje ( w jej pracy pare córek koleżanek było rok za granicą) Więc jako tako akceptuje choć wolałaby żebym nigdzie nie wyjezdzała ;D
ZA to mój tata haha on jest tak "zachwycony" że mama sie smieje że ze mną pojedzie haha według niego jestem małą, nieodpowiedzialną nie wiedzącą nic o zyciu dziewczynką haha
Dokłądnie, ale to dokładnie tak samo, jak u mnie:PP Myślę o tym, by zrobić spotkanie rodziców potencjalnych operek i żeby nie byli sami w tym cierpieniu.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie trzeba by coś takiego zorganizować. Bo niby jesteśmy już pełnoletnie ale nadal to do naszych rodziców nie dociera haha
OdpowiedzUsuńA wyjazd do Ameryki to dla nich czysta abstrakcja ;)