Obiecałam sobie- nie będę sie dolowala przez najbliższy czas. Rodzice są przeciw, ale dam rade;) dziewczyny z forum pomogły mi uwierzyć, ze jestem na tyle dojrzała i dam rade;)dziękuje im za to bardzo mocno:)
Dzisiaj rano szukałam prezentów dla dziadków, bo mama zapomniała i w centrum spotkałam mamę Tomka( faceta, który mnie zostawił i zdradził z Niemka). Wyciągnęła mnie na kawę. Ehhhh... Jak jak lubie ta kobietę. Pogadalam z nią. Powiedziała, ze nie wierzy, jak to mogło sie rozpaść. Przeciez byliśmy tacy zgodni... Ale odległość zabija. Niby do Berlina jest tylko 6 h pociągiem, ale rodzice mnie nie puszcza;( a raczej nie puścili. I tak oto w listopadzie dowiedziałam sie, ze Tomek znalazł soie kogoś. A ja zostałam sama. Przeryczalam tyle nocy... No tak, w końcu to był mój pierwszy i poważny związek... I czuje, ze to ja go zniszczylam... Miałam mu powiedzieć: zostań! I zniszczylabym mu marzenia. Nie potrafilabym tak. I to powiedziałam mojej niedoszlej teściowej. Jest mi przykro, ze to sie skończyło. Ze nie ma go przy mnie. Nie mam sie do kogo przytulić... Kobieta wysluchiwala moich żali i powiedziała, ze tak musiało być. I ze moim przeznaczeniem jest bycie szczęśliwa, ale bez jej syna. Cóż... Gdybym wyjechała to on by sobie kogoś tu znalazl. Ma racje. Wiec moze lepiej wyjechać bez zobowiązań w Polsce? Chyba tak... Ale i tak za nim tęsknię..
Dobra wracam do moich historyjek. A Wam wszystkim zycze milosci i spełnienia marzeń. Te , co wyjechały niech żyją sobie w tych Stanach dobrze, a te co maja wyjechać- niech znajda perfekcyjne rodziny i spelnia marzenia. Alleluja i do przodu!;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz