czwartek, 30 grudnia 2010

Moja droga do marzeń..

... Skończy sie na marzeniach. Dostałam kategoryczne nie od rodzicow. Nie mam co liczyć na zmianę ich decyzji. Wiecie co jest najlepsze? To ze w domu rozumie mnie tylko babcia, która mówi: co ma sie stać to sie stanie. Kto wie, moze jest ci to pisane? Kocham ja i jej podejście.
Jestem w kropce. Nie chce miec wojny domowej, za bardzo mi zależy na rodzicach. Ale czy powinnam to przekładać nad swoje marzenia? Nie wiem. Nie wiem... Nie będę próbować zmiany ich decyzji. Rozumiem ich, nie chcą, by ich córka wyjeżdżała na tyle. Ale nie rozumiejaja, ze chce sie sprawdzić? I ze cce poznać kawałek swiata przed wyścigiem szczurów, który mnie czeka? No idea. Can anybody help me?

3 komentarze:

  1. Ehh, family... gadałyśmy o tym wczoraj... ja jeszcze z moimi nie pogadałam, też mam no idea. A do tego jestem śpiąca i ogółem nie chce mi się kopletnie nic!
    Mam nadzieję, że jakoś nasze problemy się rozwiążą... trzymaj się!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzice... heh.... coś o tym wiem ;)
    Ja moim cały czas mówie o wyjeżdzie a do nich nie dociera haha myslą że żartuję ;)
    Oczywiście nie powiedziałam im że to na rok wtedy by zawał na miejscu dostali ;) Tylko że na pare miesięcy ;) a potem jak już wyjadę to powiem im że tak mi isę podoba że sobie przedłużę ;) Wiem... nie powinnam kłamać ale chcę ich jakoś uspokoić. Ale kiey do nich dojdzie że ja sobie nie żartuje i jak wtedy zareagują nie wiem. Ale wiem jedno ja z marzen nie zrezygnuje ;)
    Mi też na nich zalezy ale przecież oni nas kochają i nawet jak nie będą zadowoleni z wyjazdu, obrażą sie czy coś to wkońcu wybaczą. I moze nawet zrozumieją że to był słuszny wybór. Wkońcu jeteśmy ich córkami ;) haha ;D
    I to nasze zycie oni za nas go nie przeżyją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana , mysle , ze nie ma co narazie tak bardzo sie dolowac ich pogladami co do wyjazdu . Wiem co czujesz , kazdy z moich pomyslow byl krzywo postrzegany przez rodzicow , co oslabialo moj zapal . Jednak w zyciu trzeba walczyc o swoje . Mysle , ze jezeli przyjedziesz po tej przygodzie szczesliwa , bogatsza w nowe zyciowe doswiadczenia , bardziej zaradna , rodzice bede sie cieszyc , ze jednak sie nie poddalas i mocno wlaczylas :) Pozdrawiam i zycze wielkiego szczescia w spelnianiu tego marzenia !

    OdpowiedzUsuń