czwartek, 27 stycznia 2011

tak!

Oto ja. Zwariowana i nieogarnięta. Polubiłam mój samochód na którym ucze się, rozmawiam z nim, a on nie gaśnie. Dovra bestia:D A mój instruktor się śmieje, ale mówi, że to jakiś sposób na pokonanie strachu. No i dziś mi nie zgasł, moja kochana yariska;D
Ok. Zdecydowalam. Zdaje postawowa maturę z francuskiego. A co tam! Jako przedmiot dodatkowy. Niech się śmieją, ja dam radę( a jak ja sie zaprę, to...) No i teraz mam serial dla nastolatek w moim życiu. Jestem w samym środku trzech historii miłosnych i nie wiem co robić. Ale to pogmatwane.
No dobra, za chwilę mam rozmowę z Beatrice
Trzymajcie kciuki:**
AKTUALIZACJA
Niestety, tak bywa... Ich obecna au pair rezygnuje 1 maja... I Beatrice chce bym przyjechała do nich, ale musi znalezc kogos ten miesiąc lub dwa. I jak to bywa, pewnie dzieci się do niej przywiążą i papa... A dzieciaki są takie słodkie:) cos nie mam szcześcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz