Zycie niesie za sobą wiele niespodzianek. Taka ja. Osoba dziwna, indywidualistka, artystka patrzę na świat. I on mnie zaskakuje, co chwile. Dzis na przykład poszłam szukać torebki na studniowke. Nic sie nie takiego specjalnego poza tym, ze spotkałam moja koleżankę. Najlepsza uczennica. Jest w ciąży. I co? Nie wie co robic. Zalila mi sie tyle czasu, a ja nie wiedziałam, co robic, a chciałam jej pomoc. Nie wiem...
Rozmawiałam z mama. Powiedziała mi, żebym robiła co chce. Lubie takie nastawienie...
Kurczę, takie sytuacje są trune... Miałam podobnie, bo jedna moja koleżanka z gimanzjum, także dobra uczennica niedawno urodziła dziecko... Co gorsze, na miesiąc przed porodem chłopak, z którym ma dziecko porzucił ją - po prostu nieodpowiedzialny szczeniak...
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takiej sytuacji najważniejsi są rodzice - jeśli ma się w nich wsparcie, wszytsko będzie dobrze, a ty możesz ją tylko w tym utwierdzać, i mówić, ze no może ucieknie jej rok, dwa, ale ludzie nieraz i starsi idą na studia, więc to żaden problem...
Wszystko jest bardzo zagmatwane i na pewno trudne do przeanalizowania przeze mnie lub przez Ciebie...