piątek, 17 czerwca 2011

Wolontariat

Pierwszy dzień wolontariatu za mną. Jestem pozytywnie nastawiona. Ludzie mili, a ja ćwiczę angielski, niemiecki i francuski. Jutro czeka mnie sprawdzian: jakieś warszaty i mnóstwo dzieci.
Rozkminy i koszmary są. Ale nie chce o tym pisać.
Kinga! Ja podpiszę umowę, jak przylecę. Pierwszy miesiąc, to miesiąc próby, a potem, jak wszystko się zgra to pracuję dalej(ale czuję, że się nie zgra)/ Zarabiać będę 600 CHF. Nie wiem, czy to dużo, ale mi starczy;) dzieci jest piątka, ale ja zajmuję się najmłodszą.
Jestem zmęczona. Trzymajcie się tam wszyscy!:)

4 komentarze:

  1. czemu macie się nie zgrać? Będzie super!
    Jak czytałam o Szwajcarii, to tyle właśnie się tam dostaje! :) jak na Europę to dużo! :)
    Ja byłam właśnie w Niemczech 3 dni z chórem co prawda, i tak sobie myślałam, że może ta Szwajcaria to lepszy pomysł niz USA... no zobaczę jeszcze ... :)
    Ale powiedz, czemu mielibyście się nie zgrać??

    OdpowiedzUsuń
  2. jak Ty byś pojechała do Szwajcarii, a mi nie wyszłoby z USA, to fajnie byłoby wiedzieć, że jadąc tam, miałabym jakąś znajomą :P - Ciebie :P :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej. a gdzie ty będziesz tam mieszkać??

    OdpowiedzUsuń
  4. mam dużo pytań do Ciebie :P
    Ty sama płacisz za przelot, tak? i ile on kosztuje?
    Poza tym jak to jest z ubezpieczeniem tam?

    OdpowiedzUsuń