środa, 11 stycznia 2012

W dni takie jak dziś...

... sącząc MArtini w barze studenckim, jedząc pizze na skwerze przy ETH, patrząc na panoramę Zurichu, która wyglądała przepięknie poczułam, że to miejsce, które kocham. Że kryzys minął. Że znów żyje. Bo to taka prawda: odżyłam tutaj, czy to się niektórym podoba, czy nie. Kocham to miasto, jego atmosferę. Uczę się. Chce tu zostać.
A teraz pora na telesfora, czyli Szwajcara. (i w tym momencie Karolina_Jadźka opuszcza mego bloga). Czatowałam z nim wczoraj do 2 w nocy. O dupie maryni pt. Jak on to bardzo lubi USA. Oczywiście nie napisałam mu, że mam coś do niego. Bo po co? Wolę się zadręczać. Agrr... Następnym razem poproszę 2x tequillę, internet i napiszę mu do jasnej anielki, że go lubię.
Cytat roku,
A(moja koleżanka): To proste. Jeśli facet przegląda twój profil, zdjęcia około, najlepiej po północy to oznacza jedno: facet robił sobie dobrze
Ja: Ale on przeglądał mój profil około 1
A: No to masz odpowiedź.
No i mój ulubiony fragment naszej rozmowy. FAcet uciekł, jak chciałam coś napisać:

Nathalie — 01:05
Haha, I know, I was joking  I really like talk with you 
Stefan — 01:12
Ok.  thanks you. I also like to talk with you. Your nice.
Nathalie — 01:16
Am I?  time goes faster on this sleepless night when I'm talking with you 
Stefan — 01:19
Yes i think so.  yes time goes very fast. But now i shout try to sleep. I need to get up at 5.

1 komentarz:

  1. hahaha-(i w tym momencie Karolina_Jadźka opuszcza mego bloga)-hahaha

    OdpowiedzUsuń