piątek, 2 września 2011

Kolejny tydzień minął...

Tutaj czas leci bardzo szybko! Nie wierzę, że jestem tu tylko, czy aż tyle?? Niewazne! Jestem tu szczęśliwa! Serioo, tu jest inaczej. Bardzo mi się to podoba. Ludzie sa otwarci, sympatyczni. No i podoba mi się, że mam carte blanche. Caly czas z niej korzystam i pozwalam mojemu alter ego sie wyszaleć. 
Przeżylam dziecięcy chrzest bojowy: położyłam 3 dzieci spać. Oczywiście, z pomocą najstarszych, którzy są bardzo mili i sympatyczni. Oraz bardzo pomocni. Żywy przykład, że moja prezentacja maturalna jednak do czegoś mi się przydała. Wiem, z jakim typem rodzeństwa pracuje: Kochającym się i wspierającym sie. Co jest fajnie, bo zawsze mogę liczyć na pomoc jednego z nich. 
Co jeszcze... Miałam mieć dziś wolne, ale wyskoczył mi babysitting, nie wiem ,do której. Ale potem, jak będę miała siły wychodze na miasto. Tyle ode mnie. mam zamiar się dobrze bawić i być jak najlepszą au pair!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz