Wczoraj minął miesiąc jak jestem w Szwajcarii. Czas płynie tak szybko, że... Cały czas w to nie wierzę. Czuje sie tu dobrze, no, może dzieciaki czasem dają w kość, ale jest ok. Bilans po miesiącu? Pokochałam szwajcarskie życie. Uprzejmość ludzi, to, że są skorzy do pomocy, nie mają problemu z moim niemieckim, pełni kultury i spokoju.
Z au pair'owych newsów... Anna, au pair z Polski po miesiącu wynosi się od swojej host rodzinki. Przykre to, bo się z nią zaprzyjaźniłam. Pogaduchy, imprezy. To smutne, ale cóż... takie jest życie. Niech jedzie do miejsca, w którym będzie szczęśliwa;)
Dzieciaki czasem dają w kość, czasem są jak przylepy. W poniedziałek dały mi popalić, ale potem było dobrze. no i mój niemiecki robi postępy: staram się go używać wszędzie, gdzie mogę - w sensie wiem, że się nie zbłaźnie - sklepy, pytanie o drogę, drobne rozmowy z hostką(ostatnio przegadałyśmy 4 godziny w Ikei :P). W ogóle - moja hostka to bardzo fajna kobieta:)
Ostatnio pogoda się pogorszyła: pada całą noc i dzień. I tak od dwóch dni:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz