piątek, 15 marca 2013

Tam.

Nie wiem, jak Wy, ale ja mam cos takiego, ze zawsze, jak cos sie dzieje w moim zyciu, cos waznego, to uciekam w pisanie. Zawsze, cokolwiek by sie nie dzialo- pisanie sprawia, ze jest mi lepiej. Czemu? Bo w mojej glowie rodza sie historie innych ludzi. To, jak oni zyja, co robia, jakie maja marzenia. Czasami podszywajac sie pod bohaterke pisze o sobie. Czasem nie. Ale kiedy skoncze ten pierwszy rodzial, to automatycznie czuje, ze bylo warto. A potem pisze wiecej i wiecej. I jak skoncze to nie wracam. No chyba, ze chce sie zmusic i to przeczytac. Ale to tez sie nie zdarza. Po prostu. Robie to dla siebe.
Moje zuryskie zycie ma sie dobrze. Bez zawirowan. Po prostu do przodu. By osiasc tam, gdzie moje miejsce.

1 komentarz:

  1. Hey Natalia :) Prowadzimy bloga o podobnej tematyce, chętnie więc będę do Ciebie zaglądać. Serdecznie pozdrawiam!

    http://szwajcarsko.blogspot.ch/

    OdpowiedzUsuń